Spotkanie autorskie z Jackiem Hugo Baderem w Bibliotece w Nowej Sarzynie 17.11.2015 Relacja: Grażyna Wadas
9 listopada Miejską i Gminną Bibliotekę Publiczną w Nowej Sarzynie odwiedził znany dziennikarz, podróżnik i autor reportaży Jacek Hugo – Bader, który został zaproszony przez działający w bibliotece Dyskusyjny Klub Książki. Licznie zgromadzoną publiczność i gościa powitała dyrektor Grażyna Wadas. Jego sylwetkę przybliżył jeden z członków DKK Ryszard Witlib, który powiedział: "Nasze dzisiejsze spotkanie jest wyjątkowe z dwóch powodów. Powód pierwszy jest oczywisty z uwagi na postać naszego gościa, a jest nim Jacek Hugo Bader: podróżnik, dziennikarz, reporter. Prowadzący nawiązał też do tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie literatury, którą po raz pierwszy w dziejach otrzymała reportażystka – pochodząca z Białorusi Swietłana Aleksijewicz. Dzięki temu reportaż został niejako nobilitowany. Do niedawna można było spotkać się z poglądami, że nie należy do literatury pięknej. W tym momencie Jacek Hugo - Bader rozpoczął swoją opowieść. Zaczął od najbardziej, jego zdaniem fascynującego zajęcia związanego z reportażem: wyboru bohatera i procesu gromadzenia informacji. Mówił o żalu z jakim część zdobytych materiałów odrzuca, bo są wartościowe, ale nie pasują do przyjętej koncepcji. Udowadniał, że wbrew utartym opiniom reportaż nigdy nie jest obiektywny. Gdyby dwie osoby były świadkami tego samego wydarzenia, każda z nich zobaczy je inaczej. Mówił o relacji pomiędzy autorem reportażu, a osobą opisywaną; o tym, jak ten pierwszy musi się otworzyć, żeby dotrzeć do najczarniejszych zakamarków duszy swojego bohatera. Opowiedział o swojej przedostatniej książce ,,Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak”. Mówił, że nie ma nic straszniejszego niż przeżycie śmierci własnego dziecka i o tym jak trudna jest rozmowa z osieroconymi rodzicami. Powiedział też, że największym sprawdzianem dla reportera są relacje z terenów objętych wojną. Ludzie, którzy walczą z wrogiem, ale też toczą bój o swoje człowieczeństwo, gdyż wojna często wymusza sytuacje, w których człowiek przestaje nim być. W ostatniej książce "Skucha”, która jeszcze się nie ukazała, opisał życie grona swoich znajomych, dawnych opozycjonistów w ostatnim dwudziestopięcioleciu. Ma kłopot z uzyskaniem autoryzacji, gdyż bohaterowie widzą swoje życie zupełnie inaczej niż on. Pod koniec padło wreszcie pytanie o Rosję, o stosunek Rosjan do Polaków i o legendarny ,,zapoj’’. Powiedział, że wbrew utartym stereotypom Rosjanie Polaków lubią, niemniej jednak przebywając tam nie można ani na chwilę stracić czujności. Pijaństwo jest zjawiskiem dość powszechnym również w naszym kraju, ale na zdecydowanie mniejszą skalę. Przypomniał, że korzenie systematycznego rozpijania narodu sięgają czasów cara Piotra I, który potęgę Rosji budował między innymi na produkcji i masowej sprzedaży alkoholu. W trakcie spotkania autor odpowiadał na liczne pytania publiczności, z którą polubił się od pierwszego wejrzenia z wzajemnością. Były momenty poważnego skupienia i spontaniczne wybuchy śmiechu. Po spotkaniu książki autorstwa Hugo - Badera, które podpisywał i sygnował pieczęcią z napisem: ,,Indianie Koyukon radzą: o tym nie mów. Twoje usta są za małe” rozeszły się jak świeże bułeczki.
Fot. Hubert Kołtun
Fot. Dariusz Żak
|